Maciek1788 (dyskusja | edycje) Nie podano opisu zmian |
Nie podano opisu zmian |
||
Linia 3: | Linia 3: | ||
== [[Broń biała]] == |
== [[Broń biała]] == |
||
=== Pre-Hardmode [[(Miecze)]] === |
=== Pre-Hardmode [[(Miecze)]] === |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
− | |||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Ja pierdolę, ale mam zjazd |
||
+ | Nie chwytam gwiazd |
||
+ | Jak kłoda leżę |
||
+ | Nie wierzę |
||
+ | Co się dzieje |
||
+ | Jak kura z głodu pieję |
||
+ | Jak wilkołak do księżyca |
||
+ | W głowie dziury jak ulica |
||
+ | Przed twoją chatą |
||
+ | Rozpuszczam się jak baton |
||
+ | Który leży na blacie |
||
+ | Zejście jest jak nie wciągacie |
||
+ | Bracie kurwa ryj mi krzywi |
||
+ | W głowie burdel jak w TV |
||
+ | Mnie nie dziwi taki stan |
||
+ | Brak towaru, w myślach ćpam |
||
+ | Rade dam albo nie dam |
||
+ | Wszystko kurwa z chaty sprzedam |
||
+ | W sumie mam już przejebane |
||
+ | Wszystko jednak jest sprzedane |
||
+ | Ja pierdolę, same długi |
||
+ | Kinol jak u Tabalugi |
||
+ | Dzień drugi bez walenia |
||
+ | Gdzie jest wąż? biała chemia |
||
+ | Jebane zejście tak wykańcza |
||
+ | Jak by w chuja dziabła cię szarańcza |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Chemia party, chcę na narty |
||
+ | Do dilera a nie w Alpy |
||
+ | O żesz kurwa, chyba fiknę |
||
+ | Jak w nochala nic nie psiknę |
||
+ | Tak bardzo chce dotykać gwiazd |
||
+ | Ale nic z tego, bo mam zjazd |
||
+ | Totalne kurwa mega zejście |
||
+ | A marzy mi się smoka wejście |
||
+ | Masz hajsy? Ci też zalegam? |
||
+ | No to chuj, dziś już nie biegam |
||
+ | Chcę mieć kopa jak pantera |
||
+ | W krechę nie ma u dilera |
||
+ | Już nie na pewno nie |
||
+ | Chyba śmierć rozkłada mnie |
||
+ | Nic nie przełknę, mam dreszcze |
||
+ | Kurwa mać, ile jeszcze |
||
+ | Będzie trwał ten stan? |
||
+ | Śnił mi się koksu van |
||
+ | I hery gram tak dla smaku |
||
+ | Chcę się wozić w Cadillacu |
||
+ | Myślami po znajomych biegam |
||
+ | Lecz każdemu coś zalegam |
||
+ | Odpada opcja pożyczki |
||
+ | Bo przycinam jak nożyczki |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
+ | Syf jak na Discovery |
||
+ | Chcę wystrzelić jak z giwery |
||
+ | Chcę hery i inne bajery |
||
+ | W nosie pustak słychać szmery |
||
+ | Macie numer do Gargamela? |
||
+ | Może u niego w kotle jest hera? |
||
+ | Wiem głupoty pierdolę |
||
+ | Ale nie ma nic na stole |
||
+ | A w kieszeni jebana pustka |
||
+ | Przydała by się w totka szóstka |
||
+ | Albo chociaż jakaś czwórka |
||
+ | I bym leciał jak jaskółka |
||
+ | Jak pszczółka maja |
||
+ | Do ucha śpiewałaby mi Kayah |
||
+ | To są jaja, no nie wierzę |
||
+ | Wygięty leżę jak zdechłe zwierze |
||
+ | Gorączka w kurwę się nasila |
||
+ | Poharatany jak dupa fakira |
||
+ | Jak zdzira wymiętolony |
||
+ | Leżę kurwa rozpalony |
||
+ | Hej, Johnny, chciałbym posypać |
||
+ | I na łące jak królik brykać |
||
+ | Ale cały czas ten zjazd |
||
+ | Usycham jak wyrwany chwast |
||
+ | Tylko jedno w głowie mam |
||
+ | Koksu pięć gram, odlecieć sam |
||
+ | W krainę zapomnienia |
||
+ | W głowie myśli mam |
||
+ | Kiedy skończy się ten stan |
||
+ | Gdy już nie będę sam |
||
+ | Bo wjedzie biały węgorz |
||
{| class="terraria" style="width:100%" |
{| class="terraria" style="width:100%" |
||
|- |
|- |
Wersja z 06:23, 5 sty 2021
Broń to rodzaj narzędzi wykorzystywanych jedynie do walki, analogiczne zadają więcej obrażeń od pozostałych narzędzi. Broń można wytworzyć na Stołku oraz na Kowadle, lecz niektóre można znaleźć jedynie w Skrzyniach, jako przedmioty wypadające (drops) albo kupując od NPCetów klucz do mimików zepsucia po 15 soul of nigcht albo do hallow soul of light ktore dropią z mobów w podziemiach hallow albo zepsucia.
Broń biała
Pre-Hardmode (Miecze)
Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorzTylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Ja pierdolę, ale mam zjazd Nie chwytam gwiazd Jak kłoda leżę Nie wierzę Co się dzieje Jak kura z głodu pieję Jak wilkołak do księżyca W głowie dziury jak ulica Przed twoją chatą Rozpuszczam się jak baton Który leży na blacie Zejście jest jak nie wciągacie Bracie kurwa ryj mi krzywi W głowie burdel jak w TV Mnie nie dziwi taki stan Brak towaru, w myślach ćpam Rade dam albo nie dam Wszystko kurwa z chaty sprzedam W sumie mam już przejebane Wszystko jednak jest sprzedane Ja pierdolę, same długi Kinol jak u Tabalugi Dzień drugi bez walenia Gdzie jest wąż? biała chemia Jebane zejście tak wykańcza Jak by w chuja dziabła cię szarańcza Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Chemia party, chcę na narty Do dilera a nie w Alpy O żesz kurwa, chyba fiknę Jak w nochala nic nie psiknę Tak bardzo chce dotykać gwiazd Ale nic z tego, bo mam zjazd Totalne kurwa mega zejście A marzy mi się smoka wejście Masz hajsy? Ci też zalegam? No to chuj, dziś już nie biegam Chcę mieć kopa jak pantera W krechę nie ma u dilera Już nie na pewno nie Chyba śmierć rozkłada mnie Nic nie przełknę, mam dreszcze Kurwa mać, ile jeszcze Będzie trwał ten stan? Śnił mi się koksu van I hery gram tak dla smaku Chcę się wozić w Cadillacu Myślami po znajomych biegam Lecz każdemu coś zalegam Odpada opcja pożyczki Bo przycinam jak nożyczki Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz Syf jak na Discovery Chcę wystrzelić jak z giwery Chcę hery i inne bajery W nosie pustak słychać szmery Macie numer do Gargamela? Może u niego w kotle jest hera? Wiem głupoty pierdolę Ale nie ma nic na stole A w kieszeni jebana pustka Przydała by się w totka szóstka Albo chociaż jakaś czwórka I bym leciał jak jaskółka Jak pszczółka maja Do ucha śpiewałaby mi Kayah To są jaja, no nie wierzę Wygięty leżę jak zdechłe zwierze Gorączka w kurwę się nasila Poharatany jak dupa fakira Jak zdzira wymiętolony Leżę kurwa rozpalony Hej, Johnny, chciałbym posypać I na łące jak królik brykać Ale cały czas ten zjazd Usycham jak wyrwany chwast Tylko jedno w głowie mam Koksu pięć gram, odlecieć sam W krainę zapomnienia W głowie myśli mam Kiedy skończy się ten stan Gdy już nie będę sam Bo wjedzie biały węgorz
Krótki Miecz z Miedzi | Krótki Miecz z Cynku | Krótki Miecz z Żelaza |
Krótki Miecz z Ołowiu | Krótki Miecz ze Srebra | Krótki Miecz z Wolframu |
Krótki Miecz ze Złota | Krótki Miecz z Platynu | Drewniany miecz |
Miecz z drewna borealnego | Pałasz z Miedzi | Miecz z drewna palmowego |
Miecz mahoniowy | Pałasz z Cynku | Kaktusowy miecz |
Pałasz z Żelaza | Miecz z drewna mroku | Miecz z drewna ebonowego |
Pałasz z Ołowiu | Pałasz ze Srebra | Pałasz z Wolframu |
Ręka zombie | Pałasz ze Złota | Lodowe ostrze |
Pałasz z Platyny | Cukierkowy miecz | Kościany miecz |
Katana | Zguba światła | Muramasa |
Miecz świetny | Krwawa rzeź | Gwiezdna furia |
Pszczeli sprzymierzeniec | Fioletowa rybomaczuga | Sokole ostrze |
Sokole ostrze | Źdźbło trawy | Ognisty miecz dwuręczny |
Nocne ostrze | Rękawica z ostrzami | Stylowe nożyczki |
Arkhalis | Egzotyczny bułat |
Hardmode (Miecze)
Miecz z drewna perłowego | Elegancka laska | Policzkator |
Kobaltowy miecz | Miecz z paladium | Mithrilowy miecz |
Ostrze kruszące | Lodowy sierp | Miecz z orichalcum |
Miecz świetniejszy | Zielenicowa szabla | Siewca |
Ostry język | Adamantytowy miecz | Miecz z tytanu |
Excalibur | Mroźne cięcie | Kordelas |
Miecz-promień | Kluczowe cięcie | Zabójczy sierp |
Tizona | Prawdziwy Excalibur | Zielenicowy claymore |
Miecz choinkowy | Ostrze jeźdźca | Prawdziwe nocne ostrze |
Terraostrze | Cuchnące bagh naka | Nóż psychopaty |
Przełamanie oporu | Gwiezdny gniew | Kotomiecz |
Pre-Hardmode (Yoyo)
Drewniane jojo | Rally | Niemoc |
Tętnica | Code 1 | Amazonka |
Waleczność | Kaskada |
Hardmode (Yoyo)
Format C | Chik | Amarok |
Code 2 | Gradient | Czartogień |
Yelets | Rzutek Reda | Jojo walkirii |
Kraken | Oko Cthulhu | Terrarian |
Pre-Hardmode (Włócznie)
Włócznia | Trójząb | Zbutwiałe widły |
Miecznik | Mroczna lanca |
Hardmode (Włócznie)
Kobaltowa naginata | Kolec z paladium | Mithrilowa halabarda |
Halabarda z olicharcum | Adamantytowa glewia | Tytanowy trójząb |
Gungnir | Zielenicowa partyzana | Tonbogiri |
Włócznia grzybowa | Obsydianowy miecznik | Biegun północny |
Pre-Hardmode (Boomerangi)
Drewniany bumerang | Zaczarowany bumerang | Lodowy bumerang |
Czakram z ciasta owocowego | Krwawa maczeta | Kolczy czakram |
Ogniorang |
Hardmode (Boomerangi)
Świetlisty dysk | Bananarang | Opętany topór |
Młot paladyna |
Pre-Hardmode (Flails)
Nóż łańcuchowy | Kula bólu | Klopsik |
Niebieski księżyc | Słoneczna furia |
Hardmode (Flails)
Kotwica | Nokautująca armata | Gilotyny łańcuchowe |
Dao mocy | Kwiatocep | Pięść golema |
Rybocep | Wybuch słoneczny |
Hardmode (Inne)
Wampirze noże | Bicz skaziciela | Świt |
Latający nóż | Nóż cienistego płomienia |
Broń dystansowa
Pre-Hardmode Łuki
Drewniany łuk | Łuk z drewna borealnego | Miedziany łuk |
Łuk z drewna palmowego | Łuk mahoniowy | Cynowy łuk |
Łuk z drewna ebonowego | Żelazny łuk | Łuk z drewna mroku |
Ołowiany łuk | Srebrny łuk | Tungstenowy łuk |
Złoty łuk | Platynowy łuk | Demoniczny łuk |
Łuk ze ścięgien | Roztopiona furia | Sharanga |
Piekłoskrzydły łuk | Pszczał |
Hardmode (Łuki)
Łuk z drewna perłowego | Szpik kostny | Lodowy łuk |
Tsunami | Pulsujący łuk | Fantazmat |
Łuk cienistego płomienia | Łuk burzowy Dedala |
Hardmode (Kusze)
Pre-Hardmode (Pistolety)
)
Minirekin | Pistolet skałkowy | Pukawka |
Grabarz | Pistolet jednoręczny | Red Ryder |
Rewolwer | Feniksowy blaster | Muszkiet |
Jajowa armata | Paintballowy pistolet |
Hardmode (Spluwy)
Strzelba | Mechaniczny karabin | Gatligator |
Megarekin | Strzelba taktyczna | Uzi |
Pistolet maszynowy | Venus Magnum | Karabin na cukierkową kukurydzę |
Karabin snajperski | Pistolet monetowy | S.D.M.G. |
Pogromca wirów | Bańkomiot |
Hardmode (Bronie wybuchowe/Wyrzutnie)
Wyrzutnia granatów | Wyrzutnia min zbliżeniowych | Wyrzutnia rakiet |
Stynger | Wyrzutnia Jack 'O Lanternów | Bałwania armata |
Wyrzutnia elektrosfer | Sylwester |
Pre-Hardmode (Inne)
Pistolet sygnałowy | Armata śnieżkowa | Dmuchawka |
Dmuchawiec | Piaskowy pistolet | Gwiezdna armata |
Harpun |
Hardmode (Inne)
Miotacz płomieni | Podpalacz elfów | Pistolet na piranie |
Toksykarp | Karabin strzałkowy | Pistolet strzałkowy |
NailgunNailgun |
Bronie magiczne
Pre-Hardmode (Różdżki)
Iskrząca się różdżka | Ametystowy kostur | Topazowy kostur |
Szafirowy kostur | Szmaragdowy kostur | Rubinowy kostur |
Diamentowy kostur | Bursztynowy kostur | Plugawy cierń |
Szkarłatny kostur | Magiczny pocisk | Ognik |
Hardmode (Różdżki)
Lodowy kostur | Plugawy, kryształowy odłamek | Wyssanie życia |
Kostur chwytaka | Mroźny kostur | Kostur z meteoru |
Tęczowy kostur | Kostur chmur | Zatruty kostur |
Wybuch pokrzywy | Kostur jadu | Kostur ziemi |
Kostur cienistego promienia | Kostur zamieci | Piekielny trójząb |
Widmowy kostur |
Pre-Hardmode (Magiczne spluwy)
Pistolet kosmiczny | Pszczeli pistolet |
Hardmode (Magiczne spluwy)
Karabin laserowy | Dmuchawa do liści | Sosnostrzał |
Promień ciepła | Bańkostrzał | Tęczowy pistolet |
Pistolet na osy | Laserowy karabin maszynowy | Naładowany blaster armatni |
Pre-Hardmode (Zaklęte księgi)
Pocisk wodny | Demoniczna kosa | Księga czaszek |
Hardmode (Zaklęte księgi)
Złoty deszcz | Sfera magnetyczna | Kryształowa burza |
Przeklęte płomienie | Tajfun żyletek | Flara księżycowa |
Pre-Hardmode (Inne)
Wodne berło | Kwiat ognia | Głowa meduzy |
Hardmode (Inne)
Magiczny sztylet | Magiczna harfa | Przeklinająca kukła cienistego płomienia |
Kwiat mrozu | Nieświęty trójząb | Berło nietoperza |
Kryształowy wąż | Toxic Flask | Arkanum mgławicy |
Wybuch mgławicy | Ostatni pryzmat |
Bronie przywoływujące
Pre-Hardmode Bronie przywoływujące
Szlamowy kostur | Kostur szerszenia | Kostur diablika |
Hardmode (Bronie przywoływujące)
Kostur optyczny | Piracki kostur | Kostur zabójczej kuli |
Pigmejski kostur | Kostur kruka | Kostur pająka |
Kostur z ogniw pyłu gwiezdnego | Smoczy kostur pyłu gwiezdnego | Kostur nawałnicy |
Ksenokostur |
Hardmode(Strażnicy - Bronie przywoływujące)
Kostur królowej pająków | Kostur mroźnej hydry | Kostur księżycowego portalu |
Kostur z tęczowych kryształów |
Bronie zużywane
Pre-Hardmode (Bronie rzucane)
Shuriken | Nóż do rzucania | Zatruty nóż |
Granat | Lepki granat | Skaczący granat |
Śnieżka | Kolczatka | Kość |
Kościana rękawica | Zgniłe jajo | Badian |
Koktajl Mołotowa | Mroźna ryba-piła | Oszczep |
Kościany oszczep | Kościany nóż do rzucania | Pszczeli granat |
Imprezowy granat |
Hardmode (Bronie rzucane)
Woda święcona | Woda nieświęta | Krwawa woda |
Wybuchowe
Bomba | Lepka bomba | Skacząca bomba |
Dynamit | Lepki dynamit | Skaczący dynamit |
Święty granat ręczny | Materiały wybuchowe | Bombowa ryba |
Pre-Hardmode (Bronie umieszczane)
Wyrzutnia śnieżek |
Hardmode (Bronie umieszczane)
Armata | Królicza armata | Mina lądowa |
Pre-Hardmode (Narzędzia/bronie)
Topór wojenny nocy | Żądza krwi | Ubijak mięsa |
Kruszyciel |
Hardmode (Narzędzia/bronie)
Wycofane
Zapinator | Kosa | Kosa duszy |
Ostrze Lodu |